piątek, 28 września 2012

Musujące kulki do kąpieli


Od niedawna pierwszy raz w życiu mam własną wannę! Wiem, że w tych czasach to nic niezwykłego, ale ja do tej pory nie miałam okazji brać kąpieli, więc wpadłam w szał zakupów i nawet zaczęłam wyrabiać własne kulki musujące!
Przepis znalazłam TU , ale z braku oliwy z oliwek użyłam oleju z pestek winogron- podobno jest dobry dla skóry. Wszystko się ładnie wymieszało i dobrze uformowało. Do różowych kulek dodałam olejku różanego i barwnika do jajek- ładnie barwi wodę. Zrobiłam jeszcze niebieściutkie serduszka o zapachu goździkowym- wodę barwią mocno, ale na szczęście nie zostaje kolor na skórze. Oczywiście niebieskie na życzenie MateuszaJ Synek mi pięknie pomagał w dodawaniu składników, więc nie mogło źle wyjść. Kiedy porobię zdjęcia niebieskim serduszkom na pewno wrzucę. Tutaj widzicie kulki urodzinowe dla Sylwii. Nawet ozdobiłam słoiczki- od dawna mnie korciło żeby zrobić coś z własnym „logo”. Oczywiście jak już okleiłam wieczka przyszło mi di głowy żeby je ozdobić haftem wstążeczkowym, ale cóż może następne.

czwartek, 27 września 2012

Moje najpiękniejsze dzieło:)

Jak widać mój synek jest urodzonym modelem, pozuje wspaniale, a w tle wózeczek według pomysłu Ani (link do kursu), jeszcze nie jest skończony, ale nabiera rumieńców.

sobota, 8 września 2012

Po przeprowadzce

Nie było mnie tu od dłuższego czasu i tym razem nie z lenistwa. Przeprowadziliśmy się, a wiadomo przy przeprowadzce roboty jest co niemiara. Teoretycznie niby już się ogarnęłam, ale w praktyce sporo rzeczy siedzi sobie jeszcze w pudłach i czeka na zmiłowanie. Oczywiście w trakcie przeprowadzki kilka rzeczy mi zginęło, niektóre spakowałam w co najmniej dziwne miejsca, kreatywne przybory w sumie układałam z sensem, ale kiedy się ma niecałe dwa dni na spakowanie nie wszystko robi się logicznie. Nowe mieszkanko bardzo mi się podoba. Jest w prawdzie mniejsze niż poprzednie, ale o dziwo wszystkie moje graty się pomieściły i zostało miejsce na nowe zabawki dla Matiego. Mój synek ma w prawdzie swój pokuj, ale zabawek ma całe góry i trudno to wszystko w jednym miejscu upchnąć. Wszystko przez to, że jestem chomikiem i zbieram dosłownie wszystko co mogłoby mi się ewentualnie przydać. Same szklane butelki, które zbierały dla mnie koleżanki ciężko imprezując po nocach (poświęcenie dla przyjaciół to praktycznie przyjemność- na pewno w tym wypadku ;) )zajęły dwa wielkie pudła. Zanim zdążyłam się dobrze rozpakować dostałam dwie reklamówy nowych butelek i słoiczków, więc gdyby mnie ktoś nie znał pomyślałby, że mam baardzo poważny problem z alkoholem. Większość butelek stoi doszorowana i czeka na ozdobienie, ale jakoś ciągle mam coś nowego do zrobienia i chyba sobie jeszcze poczekają. Na razie nie mam zdjęc nowych wytworów, ale już niedłógo będą nowe pudełeczka decoupage, butelki, koniki, serduszka, wisiorki z papieru itp. Mam nadzieję, że będziecie mnie odwiedzać i komentować. Za wszystkie miłe słowa serdecznie dziękuję, jest mi bardzo miło, że zaglądacie i komentujecie, bo pisanie dla siebie jest fajne, ale tworzenie czegoś tylko dla siebie już nie do końca. Raz jeszcze wszystkim dziękuję szczególnie Ani za polecenie mojego bloga na swoim.