sobota, 8 września 2012
Po przeprowadzce
Nie było mnie tu od dłuższego czasu i tym razem nie z lenistwa. Przeprowadziliśmy się, a wiadomo przy przeprowadzce roboty jest co niemiara. Teoretycznie niby już się ogarnęłam, ale w praktyce sporo rzeczy siedzi sobie jeszcze w pudłach i czeka na zmiłowanie. Oczywiście w trakcie przeprowadzki kilka rzeczy mi zginęło, niektóre spakowałam w co najmniej dziwne miejsca, kreatywne przybory w sumie układałam z sensem, ale kiedy się ma niecałe dwa dni na spakowanie nie wszystko robi się logicznie. Nowe mieszkanko bardzo mi się podoba. Jest w prawdzie mniejsze niż poprzednie, ale o dziwo wszystkie moje graty się pomieściły i zostało miejsce na nowe zabawki dla Matiego. Mój synek ma w prawdzie swój pokuj, ale zabawek ma całe góry i trudno to wszystko w jednym miejscu upchnąć. Wszystko przez to, że jestem chomikiem i zbieram dosłownie wszystko co mogłoby mi się ewentualnie przydać. Same szklane butelki, które zbierały dla mnie koleżanki ciężko imprezując po nocach (poświęcenie dla przyjaciół to praktycznie przyjemność- na pewno w tym wypadku ;) )zajęły dwa wielkie pudła. Zanim zdążyłam się dobrze rozpakować dostałam dwie reklamówy nowych butelek i słoiczków, więc gdyby mnie ktoś nie znał pomyślałby, że mam baardzo poważny problem z alkoholem. Większość butelek stoi doszorowana i czeka na ozdobienie, ale jakoś ciągle mam coś nowego do zrobienia i chyba sobie jeszcze poczekają. Na razie nie mam zdjęc nowych wytworów, ale już niedłógo będą nowe pudełeczka decoupage, butelki, koniki, serduszka, wisiorki z papieru itp. Mam nadzieję, że będziecie mnie odwiedzać i komentować. Za wszystkie miłe słowa serdecznie dziękuję, jest mi bardzo miło, że zaglądacie i komentujecie, bo pisanie dla siebie jest fajne, ale tworzenie czegoś tylko dla siebie już nie do końca. Raz jeszcze wszystkim dziękuję szczególnie Ani za polecenie mojego bloga na swoim.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz