Pierwsza butelka, moja ulubiona, oplatana wikliną papierową i zdobiona różami, jeszcze nie mam pomysłu na ozdobienie szyjki, wstążeczki trochę mi się przejadły.
Słoneczniczki w żywych barwach, tło lekko spękane, dzięki klejowi, bez użycia preparatu do spękań, niestety na zdjęciach nie widać, bo tło jest jasne, a farba podkładowa biała, ale na przyszłość będę wiedziała jak uzyskać taki efekt. Spękania bardzo drobne, mniejsze niż powoduje crack i chyba nawet takie wolę.
Ostatnia butelka czeka na kolejną warstwę farby i lakierowanie i pewnie coś co omota jej szyjkę (zapewne wstążka- nie będę się zncać nad biedną butelką:)
Piękne butelki-pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie! :) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńCudne buteleczki:)
OdpowiedzUsuń