Zrobiłam jeszcze kilka naszyjników, ale jak to zwykle- jeszcze ich nie dokończyłam:) Już tak mam- robię coś, znudzę się, biorę się za coś innego, a kończę wszystko znacznie później niż planowałam. Te dwa naszyjniczki są jednak na 100% gotowe. Trudno było sfotofrafować złoty- bardzo odbija światło, a chciałam pokazać obie strony, ale wreszcie się udało. Nie miałam złotego sznurka, więc pomalowałam beżowy złotą farbą- o dziwo nie łuszczy się.
A na sam koniec chcę się pochwaliś musującymi serduszkami do kąpieli, które wreszcie wyglądają jak należy:) Zdjęcie serduch autorstwa mojego synka (4,5 roku) :)
Witam nowych obserwatorów i dziękuję wszystkim za przemiłe słowa:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz